Generalnie to jestem zdziwiony jak szybko wszystkie wrażenia parują z głowy - to pewnie już starość albo rutyna, ale jeśli nie spojrzę na zdjęcia to już nie za bardzo pamiętam w których miejscach byłem :-( trochę żałuję że z racji pośpiechu i innych problemów natury technicznej nie mogłem robić notatek z wrażeń na bieżąco, spróbuję przy następnym wyjeżdzie się jakoś przeorganizować - może się uda. Skoro najwyższy już czas zrobić jakieś podsumowania i obiecane uwagi / plany dla potomnych to jedziemy z koksem, ale niestety z braku czasu będę to robił na raty:
- plan - całość zacząłem kompilować z pół roku wcześniej i najlepiej do tego nadał arkusz na google dysk, każdy dzień miał po kilka wierszy na wycieczki, zadania itp dni były pospinane terminem ważności karnetu JRPass czy kartami metra oraz noclegami w Kioto i Tokio. Potem wystarczył rzut oka i było wiadomo gdzie co nowego wcisnąć i/albo co będzie potem. Pierwsze dni były zaplanowane z dokładnością do ok 15 min. W planowaniu najwaznieszą stroną była https://www.japan-guide.com. Strona opisuje WSZYTKO co interesuje turystów w Japonii - atrakcje (klasyfikowane ilością odwiedzin, oceną turystów itp), godziny ich otwarcia, trasami dotarcia do tych atrakcji. Nie brakuje oczywiscie fotografi pozwalających ocenić atrakcyjność tego czego się możemy spodziewać. Ponad to serwis zawiera automat który w zalezności od ilości dni w Japonii i posiadanego biletu JRPass sugeruje oglądnięcie najciekawszych miejsc ! Nieocenioną pomocą przysłużyło sie forum https://www.fly4free.pl/forum/ , bez niego nie bylo by możliwe tak głądko odbycie tej podróży.
- kasa - wszytko ogarnęliśmy kartą prepaid Mastercard Revolut. Gotówkę pobieraliśmy z bankomatów SevenEleven, Lawson, albo tamtejszych poczt, prowizja prawie zawsze wynosiła 1000Y od każdego 10000Y, poza jedny wyjątkiem - tzn za wyjątkiem bankomatu na lotnisku przy wyjściu z terminala odpraw - tam prowizja wynosiła ponad 2000Y ! Więc na chwilę pomiędzy samolotem a Tokio warto mieć w gotówce z 10000Y na wielodniowe karty na Metro, lub kartę SIM, albo coś do picia, całą resztę można ogarnać w Tokio. W codziennych zakupach króluje gotówka - czyli wszytkie automaty, zakupy przekasek na ulicy, rózne małe kasy biletowe, autobusy itp ale już we wszytkich combini zapłacimy kartą i oczywiście we wszytkich mega marketach tez.
- noclegi - tylko Booking. Ze względu na to że do samego końca braliśmy pod uwagę możliwość rezygnacji z wyjazdu więc nie zdecydowaliśmy się na skozystanie z https://www.airbnb.pl/ który jest tańszy ale za to trzeba płacić za niego z góry. Noclegów jest w bród - są hostele, hotele, hotele kapsułowe ryokany, pokoje gościnne, spanie w świątyniach, spanie w kafejkach internetowych i inne historie. Najbardziej ciekawiło mnie mieszkanie w w ryokanie czyli coś niby w tradycyjnym japońskim pokoju, zresztą tak tez reklamowały się te zajazdy - "będziesz spał w prawdziwym japońskim klomacie, tak jak to robią prawdziwi Japończycy" - czyli tłumacząc na nasz europejski jezyk: będzie zimno, z małym ogrzewaczem w pokoju, ale za to będą do spania twarde tatami i na pewno nie będzie lazienki z wanną i podgrzewana deseczką!!! O zgroza! - a i jeszcze nie będzie szaf, szuflad, biurka i lodówki. Więc staneło na hotelu i najfajniesze były z sieci APA, miały wszytko w standardzie i po europejsku. Za dobę wychodziło ok 320 zł za 2 osoby. POLECAM. Aczkolwiek nie zarzekam się bo chciałbym kiedyś pospać w takim prawdziwym ryokanie i oczywiście w hotelu kapsułowym tez! Zresztą kapsuła była przewidziana na nocleg na sam koniec ale byliśmy już tak zmęczeni i widmo kolejnego pakowania i rozpakowania było straszne, tym bardziej że ostatni hotel mieliśmy przy samej kolejce na lotnisko. Jak wcześnie rezerwowac hotel - myślę że na 2 miesiące do przodu to max, lub odwrotnie - nie rezerwowac wcale bo zazwyczaj w dobę wynajmu w godz popołudniowych hotele sa dużo tańsze - nawet 50% nie jest niczym dziwnym, ale oczywiście na jedną noc...
- transport - czyli metro, autobusy, koleje - to wszytko jest PERFEKCYJNIE zorganizowane i nie da sie inaczej bo to po prostu jest nieprzebyta dżungla ! Mapka ścisłego centrum metro wygląda tak, i na poczatku straszy ale tylko przez pierwszy tydzień a potem już idzie gładko. Na każdym przystanku są do brania mapki, na każdym przystanku stoi pan w mundurze, białych rękawiczkach i z mapką w kieszeni, zapytany o najbliższą stację pokazuje palcem kierunek i krzyczy np: A2 (rzadko po angielsku) i pokazuje na palcach 2. Sprawdziłem parokrotnie i to zawsze działa, można wręcz przebiec koło niego , w locie zapytać - Shibuya? a pan w locie pokaże kierunek :-) Ale to nic - zapytany o stację np 3 przystanki stąd, pan w mundurze wyciąga kartkę z tylniej kieszonki, rysuje traskę, wręcza kartke i macha na do widzenia. Sprawdziłem parokrotnie - pan sprzatający podłogę, pani w kasku pilnująca prac remontowych i laseczka w mini i oczywiście w mundurku kolejowym uśmiechająca sie słuzbowo (nie wiem ale chyba była na ozdobę) oni wszyscy miali za kazdym razem mapki ze sobą i wręczali je takim tłumokom jak ja co to nie umią się odnaleśc na zwykłej stacji metra :-D. NO więc jak to jeść - każda linia metrajest w innym kolorze i linie mają ze sobą przystanki wspólne ale nie na kazdym przystanku. Chcąc jechać od A do K może sie nie zdazyć mieć jednej lini metra ale to nic - wystaczy popatrzeć na mapke gdzie A i gdzie K pojechac plcem łączące ich kolorowe wstąrzki i już wiadomo gdzie wsiąść i gdzie sie przesiąść. Identycznie jest z Autobusami i koleją, aczkolwiek na kolej trzeba uważać bo w pociągach są wagony z rezerwacją i bez i moze sie zdażyć że że miejsc na nierezerwowane siedzenia brak. My staraliśmy się zawsze mieć rezerwacje.
- bilety - na kolej dalekobieżną JR czyli szinkanseny mieliśmy wykupiony turystyczny JR PASS zaok 900 pln na tydzien na osobę i to posiadanie tego passa determinuje kształt całej wycieczki do japonii bo przeciez trzeba go wykożystać :-) Chyba najfajniej jest go zaktywowoac od razu po przylocie i jechać shinkansenem gdzieś dalej niż tokio, u nas było to kioto. Bilety na subwaya - kupowaliśmy turystyczne bilety 2 i 3 dniowe bez limitów przejazdu. Można tez kupic karty doładowane bez żadnych niestety rabatów ale nie trzeba biegac do automatów z bilecikami. Bilety jednorazowe do metra - we wyswietlacz maszyny biletowej wystukuje się stację końcowa i automat sam wylicza cene biletu która jest zależna od liczby przejachanych przystanków. Podobnie jest autobusie z tą róznicą że nie posiada sie biletu tylko pieniążki płaci sie kierowcy autobusu. Można jeszcze wżucać je do automatu przy kierowcy ale jakos tak jak kierowca widział białasa to od razu wyciągał rękę żeby dac jemu a on sam to tam wrzuci, nie wiem czemu to taki skomplikowane :-)
- pogoda - Japonia to długa kiszka gdzie południe sięga daleko na południe i tam sa palmy, topikalne plaże , monsuny itp, a górny koniec ma chłodniej niż polsce. Tokio jest po środku ze wszytkimi wadami i zaletami północy i południa - czyli sa monsuny, żadko kiedy śnieg, wielka wilgoć ale ciepło. Najlepsza porą do odwiedzin jest listopad gdzie załapaliśmy się na chodzenie z krótkim rękawkiem i zaczynają się czerwienić liście klonów, potem jest chłodniej ale już w marcu kwitną sławne wiśnie. Jesli będziemy podróż spędzać jak normalni turyści a nie jak traperzy to nie bieżemy parasoli (sa tam czasem nawet darmo) , kurtek deszczowych, butów nad kostkę i kozaków tylko tak jak sie chodzi w Polsce do +10 stopni i cieplej.
- ceny - porównując do tego co było dawniej to Japonia mocno spuściła z tonu, aktualnie to ceny są takie że tak powiem warszawskie , niedawno we warszawie jadłem udona w takich samych cenach jak tam czyli ok 25 zł. No ja wiem że jest jeszcze pomidorowa w barach mlecznych w nowej hucie za 5zł ale tam w ich nowej hucie tez moze są takie pomidorowe w tej cenie :-) Ceny hoteli ja powyżej, ceny przekąsek, starbaksów, koka koli to samo, jednynie cena sushi jest astronomicznie wykręcona w rezultacie czego nie jedliśmy go tak - zgroza ale taka prawda :-( ale za to trójąciki onigiri są cenach 4zł i nie da sie smakiem porównać z tym co tutaj mamy, mmmmmm.... rozmażyłem się. Wstępy do muzeów, platnych parków itp ok 30 zł / osobę
- jedzenie - ja nie widziałem tam żadnych potraw niedojedzenia. Wszytko smaczne takie zachodnioeuropejskie z japońskim charakterkiem, żadnych glizd, robaków, kurzych łapek itp, to bedzie za rok :-) Ceny deczko wyższe niż u nas, ale górnych granic nie ma i np patrzyłem na shushi za 1000 zł za porcję - wygladało jak dzieło sztuki. Generalnie przed restauracjami i jadalniami stały albo makiety porcji jedzenia albo fotografie więc nie trzeba niczego wyjaśniać tylko naciska sie na zdjęcie w automacie do płacenia na obracek CZEGOŚ , wrzuca piniążki (znów gotówka) i wyskukuje bilecik dla kucharza, ale potem sie juz tylko je :-) Pycha!
- logistyka - każdy lubi coś innego - jedni poleżeć w łóżku choćby i na końcu świata, inni snuć się podmiejskimi uliczkami i wciagać w nozdrza zapachy miasta a jeszcze inni zaliczać TOP10, no i wyszło że my akurat to ostatnie (tzn ja a Aśka chyba tez bo by chyba nie chodziła ze mną :-). Więc najpierw była lista żeczy do zaliczenia, potem przyszły JRpassy i wiedzieliśmgdzie będziemy w jakie dni i odrazu było wiadomo co gdzie zobaczyć, A jak tam dojechac? no i to jest bardzo proste - GOOGLE MAPS i GOOGLE TRIP. Z tymi toolami jest prawie idealnie i wręcz leniwie, trzeba mieć tylko zasieg data i telefon. Google pokazuje online z miejsca w którym jesteśmy trasę dojścia do najbliższego przystanku, pokazuje cenę za bileck, pokazuje gdzie wysiąść, gdzie isć na przesiadke i na końcu poprowadzi pod drzwi tego museum czy tam światyni. Kiedy taką marszrute robi sie odpowiednio wczesniej to google pokazuje jeszcze sugerowane godziny odwiedzenia tego czegoś, bo w różnych godzinach sa przecież różne natężenia ruchu. Po prostu HIT, nigdz ywiedyanie nie bzo tak proste jak teraz. Do nawigacji sa jeszcze inne fajne programy o czym pózniej.
- Aplikacje - Hyperdia - listuje połączenia w wybranym zakresie czasowym niestety trochę pokręcony program. Japan WiFi - narzędzie pozwalające logować się do miejskiego wifi - średnio przydatne bo wifi wciąż było przepełnione. Japan Travel - pomocnik z kalkulatorem tras, cen, mapą itp. Tokyo Subway - interaktywna mapa połączeń metro - oczywiście tylko w Tokio. Google Maps I Google Trip.